Brama i furtka
Fachowcy wywiązali się z umowy i w dniu dzisiejszym (zanim dodam ten wpis to będzie niedziela.....oczywiście montowali w sobotę ;) założyli bramę i furtkę. Plany związane z otoczeniem domu na ten rok zostały prawie wykonane. Do ogrodzenia wrócimy "za rok".
Trochę śmiesznie wyszło, bo działka w okolicach bramy jest bardzo zaniżona, więc mamy "lewitującą" bramę i odsłonięty fundament słupków...Pies sąsiada może pod nią przejść specjalnie się nie wysilając... Parę wywrotek ziemi do obsypania domku, potem kostka i wszystko wróci do normy....mam nadzieję.
W przyszłym roku postaramy się wyposażyć bramę w siłowniki. Już w czasie montażu zgłosiły się dwie firmy ze swoją ofertą...pożyjemy, zobaczymy. Tymczasem nie zaprzątamy sobie tym głowy, a swoje myśli kierujemy w stronę prac we wnętrzu naszego domu.
Kończę projekt małej łazienki. Ale o tym więcej w następnym wpisie. Zapraszam do obejrzenia zdjęć:
Ostatnie sprawdzenie poprawności montażu...i na twarzy fotografa maluje się uśmiech
A oto efekt końcowy: